Generowanie rankingu
Za moment nastąpi uruchomienie rankingu, proszę czekać...
Infolinia: 801 61 62 61 | 794 464 464 | 12 631 38 30
Live chat: porozmawiaj z konsultantem
Rodzaj urządzenia:
* nie wybrano
Miejsce użytkowania:
* nie wybrano
Przeznaczenie do druku:
* nie wybrano
"10.-22.-38 Astoria" – data i nazwa nowojorskiej dzielnicy znalazły się na pierwszej odbitce, nazwanej później kserograficzną. Mimo, że początkowo wydarzenie to nie spotkało się z zainteresowaniem, na szczęście dla współczesnych studentów znalazła się w końcu firma, która sfinansowała skonstruowanie pierwszej w historii maszyny kserograficznej. Tą firmą był dzisiejszy Xerox, a o współczesnym rynku drukarek w Polsce, ofercie firmy Xerox i o tym, czy jakość zawsze musi iść w parze z wysoką ceną opowiadał nam Office Marketing Manager Xeroksa – Arkadiusz Chłopik.
Chester Carlson, amerykański fizyk, któremu jako pierwszemu udało się uzyskać pierwszą odbitkę, nazwał proces powielania elektrografią. Firma, która wykupiła do niej prawa, zmieniła jej nazwę. Jak się okazało – na bardzo żywotną i funkcjonującą do dzisiaj.
Popularna „kserografia”, bo taka była nowa nazwa, oznacza po prostu „suche pisanie”. Termin ten szybko stał się na tyle rozpoznawalny, że firma Haloid Company, która go wymyśliła, uczyniła z niej nazwę własną. W efekcie w 1949 r. powstała firma Haloid Xerox Inc., co brzmi już znajomo w uszach nawet przeciętnie zorientowanej w rynku IT osoby. Dopiero w 1961 r. zdecydowano się na funkcjonującą do dziś nazwę – xerox Company.
Chociaż dzisiaj firma stara się być postrzegana bardziej jako „ekspert w dziedzinie dokumentów” i zarządania nimi, to nadal pozostaje producentem zaawansowanych urządzeń biurowych ale nie tylko:
– Oferta produktowa xerox obejmuje rozwiązania zarówno dla użytkowników domowych, jak i małych i średnich biur oraz działalności poligraficznej – przypomina Arkadiusz Chłopik.
Nas zainteresował głównie ten obszar działalności firmy, który związany jest z urządzeniami drukującymi, zwłaszcza, że jest to rynek bardzo szybko ewoluujący i praktycznie każdy kolejny miesiąc przynosi na nim innowacje.
Kto obserwował pojawiające się w ostatnim czasie reklamy w prasie i na billboardach nie mógł nie zauważyć wysiłku, z jakim działy marketingu producentów drukarek podjęły się przekonania nas o wyższości kolorowego druku laserowego nad niemalże resztą świata. Także z reklam Xeroxa a to mrugały do nas kolorowe żarówki, a to czerwieniły się soczyste truskawki.
Klientów o zaletach kolorowego druku najczęściej przekonywać nie trzeba – wiadomo, że dokument z kolorowymi elementami jest przyjemniejszy dla oka, niż sam czarno-biały tekst. Skuteczną kartą przetargową w walce o pozyskanie klienta są raczej spadające ceny, idące w parze z rosnącą przystępnością kolorowych laserówek. A ceny rzeczywiście są coraz niższe, co potwierdza przedstawiciel Xeroksa:
– Rozwiązania do druku kolorowego do niedawna wiązały się z dużymi kosztami. Były to drogie drukarki czy urządzenia wielofunkcyjne. Z tego też powodu rozwiązania do druku w kolorze były mniej popularne. Obecnie koszty druku i urządzeń znacznie spadły. Drukarkę laserową można kupić już za 1.000 zł brutto. Znaczny popyt jest wynikiem silnych działań marketingowych firm na promocje tych rozwiązań i „wyścigu” w zdobyciu rynku kolorowego.
Skoro producentom tak bardzo zależy na zbyciu kolorowych laserówek, zasadne staje się pytanie o przyszłość urządzeń czarnobiałych.
– Drukarki czarno-białe wciąż będą popularne – odpowiada Arkadiusz Chłopik – Z jednej strony istnieje duża ilość gospodarstw domowych, które nabywając komputer rozglądają się także za drukarką. Z drugiej strony drukarki laserowe czarno-białe będą coraz szybsze i coraz tańsze. Dla firm, które poszukują wydajności, dużych nakładów oraz niskich kosztów druku, przez jakiś czas druk czarno-biały będzie alternatywą do druku kolorowego.
W niektórych branżach obecność kolorowych urządzeń, i to tych z najwyższej półki, jest niezbędna. Mówimy tu o agencjach reklamowych, studiach graficznych, projektowych i innych zawodach związanych z grafiką komputerową, gdzie nie może być mowy o alternatywie w postaci drukarek czarno-białych. Takimi rozwiązaniami interesują się także firmy, które dzięki zaawansowanym urządzeniom, drukującym w bardzo wysokiej jakości, mogą tworzyć dokumenty o profesjonalnym wyglądzie, a tym samym kreować swój wizerunek wśród obecnych i potencjalnych klientów.
Do niedawna sprzedaż takich wyspecjalizowanych urządzeń do druku grafiki w Polsce pozostawała pół kroku za tzw. zachodem, ale według Arkadiusza Chłopika także i nasz rynek w końcu przyspieszył:
– Polski rynek zaawansowanych systemów do druku w środowiskach kreatywnych jest rynkiem dynamicznie rozwijającym się. Dynamika spowodowana jest trendami w marketingu, w sposobie dotarcia do klienta, w poszukiwaniu nowych form reklamy i zwrócenia uwagi potencjalnego klienta oraz w dużym wzroście nakładów marketingowych firm. W Polsce istnieje wiele firm, które mają potrzeby stosowania bardziej precyzyjnych metod dotarcia do klienta i stosowania koloru w dokumentach marketingowych, jednak wielu małych firm na to nie stać. Sytuacja ta na szczęście ulega zmianie i coraz więcej systemów graficznych jest sprzedawanych również w Polsce.
W przypadku Xeroksa niektóre z zaawansowanych urządzeń do druku w kolorze bazują na technologii stałoatramentowej, w której atramenty występują w postaci małych, kolorowych kostek o różnych kształtach. Tej wciąż jeszcze mało znanej metodzie, która łączy w sobie cechy technologii atramentowej (natryskiwanie atramentu) i laserowej (nanoszenie obrazu za pomocą wałka), poświęciliśmy już jeden z naszych artykułów. Klienci jednak nadal często pytają nas o to, czym różni się ta technologia od pozostałych i w czym jest od nich lepsza, dlatego to samo pytanie zadaliśmy przedstawicielowi Xeroksa. Arkadiusz Chłopik wymienia:
– Technologia stałoatramentowa powoduje, ze drukarka ma dodatkową funkcjonalność niedostępną zazwyczaj w podobnych modelach laserowych w tym segmencie:
- najwyższa jakość druku nie jest zależna od nośnika, można stosować zwykły papier biurowy do druku w kolorze, nie trzeba drogich papierów fotograficznych;
- znikoma ilość materiałów eksploatacyjnych: 4 kostki stałoatramentowe niezależnie wymieniane oraz wałek olejowy na 10.000 lub 30.000 stron (przy standardowym pokryciu); bębny, pasy transferowe, rolki, fusery nie występują lub są dożywotnie;
- dobra tolerancja nośników specjalnych, jak fakturowane, wytłaczane papiery (wosk atramentowy jest wtłaczany w rowki i nie musi być utrwalany jak w laserowych drukarkach) sprawia, że rozwiązania stałoatramentowe są chętnie kupowane przez firmy drukujące zaproszenia, wizytówki;
- kolory są bardziej nasycone;
- drukarka nie emituje ozonu tak, jak drukarki laserowe;
- maksymalna gramatura wynosi 220 g/m2 – w niedrogich drukarkach jest to nadal rzadkość;
- bardzo prosta wymiana materiałów eksploatacyjnych (kostki mają unikalny kształt, różny dla każdego z kolorów).
Chciałoby się jeszcze wyrazić życzenie, aby drukarki stałoatramentowe dostępne były w cenie zwykłych atramentówek, ale tak dobrze jednak nie jest i zapewne jeszcze przez jakiś czas drukarki stałoatramentowe pozostaną na relatywnie wysokich półkach cenowych.
Tymczasem druk w kolorze nie jest rzecz jasna domeną wyłącznie wielkich korporacji i kreatywnych agencji reklamowych. Jest jeszcze spore grono użytkowników małych drukarek atramentowych do domowego użytku, zwłaszcza, że większość z nich daje możliwość samodzielnego drukowania zdjęć na papierach fotograficznych.
Zważywszy na fakt, że Polska jest jednym z największych rynków aparatów cyfrowych w Europie, można przynajmniej teoretycznie zakładać, że również sprzedaż domowych drukarek fotograficznych utrzyma się na obiecującym poziomie. Zainteresowało nas, czy xerox zamierza odpowiedzieć na takie zapotrzebowanie i uzupełnić swoją ofertę o tego rodzaju produkty.
W przypadku użytkowników indywidualnych szukających rozwiązań do druku zdjęć wkrótce xerox rozszerzy ofertę o drukarkę laserową, która spełni potrzeby tej grupy klientów. Będzie miała o wiele mniejsze gabaryty w porównaniu do innych modeli. Dzięki zastąpieniu wentylatora innym rozwiązaniem do wentylacji, będzie bardzo cicha. Drukarka będzie oferowana w atrakcyjnej cenie również dla użytkownika domowego. – obiecuje Arkadiusz Chłopik.
Cena to zresztą parametr, który często jest kluczowy przy podejmowaniu decyzji o zakupie urządzenia. Jednak kiedy priorytetem jest doskonała jakość wydruku, kwota, jaką musi zapłacić klient, jest relatywnie wyższa. Za przykład posłużyć mogą wspomniane już drukarki stałoatramentowe, których ceny na rynku zaczynają się od 3.000 zł.
Arkadiusz Chłopik uważa, że może być inaczej: Dobra lub wysoka jakość druku nie jest domeną wyłącznie drogich i zaawansowanych urządzeń drukujących. Obecnie drukarki za 1000 zł potrafią drukować ładne, nasycone kolorami dokumenty. – Dodaje jednak – Trzeba natomiast pamiętać, że im droższy sprzęt tym jakość druku jest bardziej gwarantowana, ponieważ stosowane materiały, technologia, a także dodatkowe rozwiązania jak np. profesjonalny kontroler druku pozwalają uzyskać najwyższą jakość zarówno na pierwszym, jak i tysięcznym wydruku. Dlatego, jeśli komuś zależy na najwyższej jakości, nie proponujemy rozwiązań najtańszych.
Podobnie wygląda sytuacja z materiałami eksploatacyjnymi. Ze względu na wysokie ceny oryginalnych tuszy i tonerów, klienci pytają nas często o możliwość kupienia i zastosowania tańszego, nieoryginalnego zamiennika.
- Zdecydowanie odradzamy użytkownikom stosowanie zamienników. – mówi Arkadiusz Chłopik – Produkując urządzenie oraz materiał eksploatacyjny do niego osiągamy najwyższą jakość i gwarancję producenta na bezpłatną naprawę w przypadku jakichkolwiek problemów w określonym czasie. W przypadku stosowania nieoryginalnych tonerów klient traci gwarancję na drukarkę lub urządzenie wielofunkcyjne.
Jednak mimo przestróg producentów nic nie wskazuje na to, aby rynek nieoryginalnych materiałów miał się ku wyczerpaniu, a wręcz przeciwnie – zdaje się on kwitnąć w pełnej krasie. Popyt generowany jest przez horrendelne dla wielu ceny na materiały oryginalne, przy czym warto dodać, że nie jest to wyłącznie polska specyfika, a tanie zamienniki znakomicie sprzedają się np. w Niemczech.
Arkadiusz Chłopik zapytany o to, jakich nowości możemy spodziewać się od Xeroksa w najbliższym czasie, zasłania się firmową tajemnicą: Nie możemy ujawnić szczegółowych planów w ofercie produktowej. Ogólnie będziemy rozszerzać ofertę dla biur, a także dalej doskonalić nasze produkty. xerox jest specjalistą w produkcji i zarządzaniu dokumentami i w tym kierunku nadal będziemy rozwijać naszą ofertę.
Co do tego nie ma wątpliwości. Dziedzictwo Chestera Carlsona (i konkurencja na rynku) zobowiązuje.
